Mieszkamy od siebie dwieście kilometrów. Widujemy się trzy, cztery razy w roku. Po raz pierwszy spotkaliśmy się w 2008 roku, po krótkiej rozmowie, okazało się, że mamy podobne zainteresowania. Obecnie nasza relacja jest na innym poziomie. Wspieramy się nawzajem w podejmowaniu życiowych decyzji. Potrafimy się słuchać, obserwować siebie z perspektywy widza. Zdystansować się od problemów, współczuć, rozumieć ,dać motywacje do działania. Z najgorszej sytuacji zawsze umie znaleźć wyjście i sprostować to uśmiechem. W momentach bez wyjścia, pokazuje inną perspektywę patrzenia. Jest moim mentorem w łapaniu najlepszych okazji cenowych. Nawiązywaniu kontaktów, szybkiego raportu i prowadzenia. Jest on częścią mojej podróży, razem spędziliśmy dziewięć dni w US. Były to intensywny czas w doborowym towarzystwie i przy dobrej zabawie.

To gdzie teraz jestem w dużej mierze zawdzięczam jemu. Dziękuje Ci za to, że dałeś mi narzędzia do pracy nad sobą , za to że gdy nawet widziałeś jak mi pomóc to tylko dawałeś mi wskazówki, żebym sam doszedł do rozwiązania. Dzięki Mariusz. Dziękuje przyjacielu za wszystko.