Wanda polskie miasto w Argentynie. Pierwszy raz usłyszałem o nim od mojej koleżanki, która miała możliwość pracować nad filmem dokumentalnym w tej okolicy. Co prawda nie był na temat Polaków tylko o ludziach, którzy się tu narodzili, czyli o aborygenach. Potraktowałem to jak znak, że najwidoczniej coś mnie prowadzi w tamte strony. W Buenos Aires w Polskim barze Kraków, właściciel opowiadał mi o słynnym wodospadzie Iguazu i o tym, że spotkał tam ludzi mówiący po polsku.  Czystość języka wskazywała na to, że nie są to rodowici mieszkańcy naszego kraju.  Jednak ciekawość pozwoliła mu odkryć Wandę polskie miasto w Argentynie.  Był to kolejny znak. Postanowiłem się temu bliżej przyjrzeć. Zagłębiłem się w historie i okazało się, że nasi rodacy przybyli tu przed wybuchem drugiej wojny światowej. Spowodowane było to ciężką sytuacją ekonomiczną Polski i strachem przed wojną. W tym okresie rząd Polski miał podpisaną umowę z Argentyną i była możliwość kupienia ziemi na terenach Misiones gdzie obecnie znajduje się Wanda polskie miasto.

W Wandzie osiedliło się piętnaście rodzin polskich.  Podani ciężkiej próbie zaczynali wszystko od początku w obcym kraju. Musieli przygotować teren pod uprawę i przystosować się do obecnego klimatu. Działki, które kupili były pokryte tutejszą roślinnością, a temperatura powietrza ponad trzydzieści stopni Celsjusza. Nie mieli łatwego życia, dzięki ciężkiej pracy przetrwali. Do dziś się mówi, że to wspaniali ludzie, którzy są pracowici i bardzo uczciwi.  W mieście można spotkać dzieci pionierów, którzy mówią po Polsku. Starają się pielęgnować tradycję ojców.  Istnieje klub Argentyńsko- Polski gdzie odbywają się największe imprezy miasta. W muzeum znajdują się fotografie i rzeczy imigrantów. Z ciekawostek jest to, że realizowany jest program przez Polskiego Ambasadora i jest szkoła Polska gdzie można się nauczyć języka. Duża rolę też odegrali tu księża polscy, którzy udzielają się w życiu miasta. Co dwa tygodnie jest msza polska w kościele „Częstochowa” w Wandzie.

Osobiście byłem pod wielkim wrażeniem, że tak dobrze jest zachowana pamięć o Polakach. Spotkałem się z ludźmi, którzy czują ducha ojczyzny polskiej, chociaż nigdy nie byli w Polsce. Jak im opowiadałem o naszym kraju to widziałem wzruszenie na ich twarzach. Ogromne przeżycie dla mnie i szacunek dla ich ojców, że przekazali im wartości patriotyczne. Są bohaterami dla mnie. Ten przystanek w mojej podróży daje mi siłę, którą potrzebuje na dokończenie mojej wyprawy.